Walerian Pawłowski - legenda muzycznego Szczecina
Związany z Filharmonią przez 50 lat, Walerian Pawłowski jest po dziś dzień postacią legendarną dla muzycznego Szczecina. Był kompozytorem i dyrygentem, choć w pamięci melomanów zapisał się przede wszystkim jako niezrównany popularyzator muzyki klasycznej. To dzięki jego koncertom, pogawędkom i felietonom, wielu po raz pierwszy przyszło do Filharmonii, by pozostać jej stałymi bywalcami na długie lata.
Urodził się w Kielcach, a dzieciństwo i młodość spędził w Poznaniu. Okupację wraz z matką przeżył w Krakowie, gdzie też ukończył studia muzyczne. W końcu, w 1954 roku los zaprowadził go aż do Szczecinia, z którym pozostał związany aż do śmierci w 2004 roku. Szybko stał się II dyrygentem szczecińskich filharmoników, debiutując w tym samym roku prowadząc III Symfonię Eroica Ludwiga van Beethovena.

Przez wszystkie te lata realizował się nie tylko jako dyrygent, ale także kompozytor. jest twórcą następujących utworów:

  • 1973 – Żmogus na głos recytujący i wielką orkiestrę symfoniczną – do tekstu litewskiego poety Eduardasa Mieželaitisa
  • 1975 – In memoriam na organy i wielką orkiestrę symfoniczną
  • 1948 – Wariacje na fortepian i smyczki
  • pieśni, m.in. do tekstów Czesława Miłosza i piosenek

Komponował także muzykę do wielu słuchowisk radiowych i spektakli teatralny, m.in do Otella Szekspira i Wyzwolenia Wyspiańskiego. Jego audycja radiowa Gawędy mistrza Waleriana cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Bo też Walerian Pawłowski miał niezwykły dar do opowiadania o muzyce i to w sposób tak ciekawy i pełen humoru, że potrafił zainteresować nią nawet tych, którzy o muzyce klasycznej mieli niewielkie pojęcie.

O najwspanialszej ze sztuk, za którą uznawał muzykę, napisał też kilka książek m. in. Na krzywej pięciolinii, Takty i nietakty czy Muzyka i miłość. Był równie utalentowanym pisarzem, co narratorem. Przez wiele lat redagował w Kurierze Szczecińskim miał swoją autorską rubrykę pt. Walerianowe Kropelki, gdzie wspominał swoją działalność artystyczną i która cieszyła się wielką popularnością wśród czytelników największego wówczas dziennika w Szczecinie.

Poza muzycznymi miał kilka pasji, m. in. fotografię, film, sport  – wspominała w jednym z wywiadów żona maestro, Izabela Pawłowska. Pisał felietony, programy i książkę niemal do końca swoich dni. Kochał muzykę, przyrodę, zwierzęta. Miał swojego ukochanego jamnika Hipolita. Interesował się fotografią, motocyklami i, co tu ukrywać, boksem. Dzięki uprzejmości żony Maestro – Pani Izabeli Pawłowskiej – i wsparciu zaprzyjaźnionych osób, Filharmonia w Szczecinie wydała ostatnie dzieło Waleriana Pawłowskiego w 2020 roku. Jego niezrównany Przewodnik Melomana ukazał się nakładem Filharmonii w 2020 roku i jest dostępny zarówno w naszym sklepie stacjonarnym jak i ONLINE.

Walerian Pawłowski zmarł w 2004 r. i został pochowany w alei Zasłużonych na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Dziś można śmiało powiedzieć o nim, że jest szczecińską legendą. Artystą i człowiekiem, którego z rozrzewnieniem wspominają dziś całe pokolenia mieszkańców Szczecina – zarówno ci, którzy znali go osobiście, jak i rzesze szczecińskich melomanów, którzy z zapartym tchem uczestniczyli w prowadzonych przez Maestro Pawłowskiego koncertach i spotkaniach z muzyką.

Po śmierci, maestro Pawłowski doczekał się placu swojego imienia, który mieści w zielonej dzielnicy Szczecina – Pogodno, gdzie widywany był na spacerach z swoim ukochanym pieskiem Hiopolitem. W ostatnich latach powstał tam nawet niewielki amfiteatr, w którym w porze letniej odbywają się koncerty także z udziałem muzyków Orkiestry Filharmonii w Szczecinie.
Więcej na temat: Historia Filharmonii