Izabela Kokosińska
  • głos solowy
  • w orkiestrze od 1996 roku
Pierwszy raz

W przedszkolu jedna z pań przedszkolanek powiedziała rodzicom, żeby spróbowali mnie wysłać do szkoły muzycznej, no i tak się zaczęło. Pierwszy instrument fortepian, a potem obój.

Przed koncertem

Wystrzegam się wszelkich rytuałów. A jeśli z jakichś powodów rytuał się nie zadzieje, to wtedy koncert nie wyjdzie? Wydaje mi się, że rytuały nie są do końca dobre. Z pewnością są rzeczy, które trzeba zrobić, czyli muszę w pewnych momencie zejść z garderoby na dół, sprawdzić stroiki, wcześniej idę na estradę, trochę gram, muszę sprawdzić, czy nuty są w porządku, czy mam chusteczkę i różne rzeczy potrzebne mi do grania. Może ktoś się zdziwić, że na scenę wychodzę zawsze pierwsza, ale to wynika z faktu, że siedzę na środku, więc muszę iść najdalej. Poza tym stroję orkiestrę, dlatego muszę być przygotowana jako pierwsza, z oboju trzeba powyciągać wszystkie stroiczki, pudełeczka, wodę, papierki itd. Jest dużo przygotowań, dlatego jestem wcześniej, żeby mieć na to czas, ale to nie jest rytuał, to po prostu konieczność.